tynki wewnętrzne
Nadszedł czas na tynki. Pan od tynków nas zaskoczył punktualnością. Zdecydowalismy się na tynki cementowo-wapienne. Dość drogie były bo po 30zł za m2 ale wykonawcy byli bardzo chwaleni przez poprzednich inwestorów czyli naszych sąsiadów :). I było warto.Tynki są pięknie zrobione nie potrzebują juz gładzi bo nie ma czego równać. Są idealne. Tynkowane było 580 m2 i trwało 7 dni roboczych. Oczywiście jak na każdym z etapów pojawiają się wnioski co można było lepiej zrobić. Co mogę powiedzieć 1. trzeba pilnować żeby panowie ładnie wyczyścili podłogę zwłaszcza przy ścianach bo na nas pobłażliwość się zemściła. Przed położeniem styropianu trzeba było wszystkie strupy obkuwać ponieważ styropian w rogach podnosił się. 2 Nie powinno się zatynkowywać papy w ścianie czyli nie powinno sie przerywać izolacji przeciwwilgociowej. W przypadku kiedy papa byłaby zatynkowana wilgoć z chudziaka przedostawałaby się na ściany. Wszystkie tynki były obkuwane. I oczywiście nie wolno suszyć zbyt szybko tynków. w domu przynajmniej przez tydzień mają być pozamykane okna. Ma być termos. Wtedy nie pękają.
Komentarze